„Tak, wiem, mam zadbać o siebie. Zrobię to, obiecuję. Jeszcze tylko skończę ten projekt, jeszcze ogarnę ten nawał pracy, jeszcze dzieci trochę podrosną…” Ile razy ja to już słyszałam. A Ty? Też odraczasz moment, w którym zajmiesz się sobą? Odkładasz na później, nie wiedząc kiedy – i czy w ogóle – to się wydarzy? Natłok obowiązków, praca, dom, dzieci, wszystko na Twojej głowie. Każdy czegoś od Ciebie chce. Bardzo chciałabyś mieć dla siebie więcej czasu, ale gdy tylko o tym myślisz, od razu „wiesz”, że to niewykonalne. Twój umysł natychmiast wyświetla Ci listę zadań do zrobienia, a nie cierpiące zwłoki sprawy zalewają Cię z każdej strony. Ukraść choćby kilkanaście minut na odpoczynek? Nie, to teraz niemożliwe. I choć czujesz, że czasami już masz wszystkiego dość, odmawiasz sobie chwili oddechu. A w następnej sekundzie, pod wpływem poczucia winy obiecujesz zadbać o siebie już niedługo. Może w przyszłym tygodniu. Może jutro. Jak tylko… i tutaj następuje lista warunków, które muszą zostać spełnione. Zadbać o siebie. Ale jak? Ta cała sytuacja przypomina błędne koło. Jesteś zmęczona, ale masz mnóstwo pilnych spraw, więc odpoczynek odkładasz na później. Nadal pracujesz intensywnie, ale zmęczenie daje o sobie znać, więc potrzebujesz więcej czasu, by ogarnąć zadania, które kiedyś robiłaś szybciej. Wolniejsze tempo pracy i mniejsza efektywność sprawiają, że rzeczy się kumulują. Ze zmęczenia popełniasz błąd i musisz go poprawić. Pracujesz do późnej nocy lub wstajesz wcześnie rano, by nadrobić zaległości. Pojawia się frustracja, że pracy wcale nie ubywa, deficyt snu powoduje, że jesteś jeszcze bardziej zmęczona. Aż w końcu następuje najgorsze: kiedy już zamykasz ten ważny projekt i masz nadzieję, że nareszcie będzie trochę luzu – dowiadujesz się, że „na tapecie” jest już kolejny temat, który pilnie wymaga zaangażowania. I tak Twój obiecany odpoczynek odpływa w siną dal. A w domu? To samo. Nawet, gdy wykonasz wszystkie obowiązki, zaraz pojawiają się kolejne. Jak grzyby po deszczu wyrastają nowe sprawy, wyskakują pilne problemy i następne zadania. Dlaczego? Bo życie toczy się dalej i nie znosi pustki. Czekasz na moment, kiedy nie będziesz miała nic do zrobienia? Otrząśnij się z iluzji i przestań czekać na cud. Masz skłonności do poświęcania się? Wszyscy są “ważniejsi” niż Ty? Kliknij i przeczytaj jak przestać się poświęcać i zacząć odpuszczać. To kiedy ten czas? Czytając powyższy fragment chciałoby się powiedzieć: „Chyba nigdy”, a potem z rozpaczy załamać ręce. Ale jeszcze nie załamuj – jest alternatywa! Tą alternatywą jest TERAZ. Teraz, dzisiaj, już. I to niezależnie od tego, jak dużo się na Ciebie zwaliło. Zawsze pamiętaj o tym, by dać sobie choćby chwilę uwagi, troski i wsparcia. Zacznijmy od tego, że czas dla siebie nie musi od razu oznaczać 3-dniowego wyjazdu do SPA. Ani wyjścia z domu na cały dzień, by odwiedzić kilkanaście sklepów, fryzjera, kosmetyczkę i kawiarnię. Zadbać o siebie to też przypomnieć sobie w natłoku obowiązków o kimś bardzo ważnym: o sobie samej. Pomyśleć o sobie ciepło. Zrobić dla siebie coś dobrego. W zależności od sytuacji możesz: zamknąć oczy na minutę i spokojnie pooddychać założyć słuchawki i posłuchać ulubionej piosenki, nic przy tym nie robiąc pójść na 15-minutowy spacer wypić kawę, nie wykonując przy tym telefonów, nie pisząc maili, nie prasując i nie mieszając w garnku zarezerwować sobie wieczorem kwadrans tylko dla siebie położyć się spać pół godziny wcześniej niż zwykle powiedzieć sobie kilka ciepłych słów, np. że jesteś dzielna i radzisz sobie najlepiej jak potrafisz Pułapka „Nie mam czasu” A teraz przygotuj się, że na samą myśl o zrobieniu którejś z powyższych rzeczy, Twój umysł uprzedzi Cię: „No co Ty?! Przecież nie masz czasu!” Postaraj się to zignorować i mimo wszystko daj sobie chwilę. Zobaczysz, że kilka minut szybkiego „resetu” spowoduje, że z nową energią zabierzesz się do pracy. A może nawet przyjdzie Ci do głowy rozwiązanie problemu, nad którym główkujesz od jakiegoś czasu? Przypomina mi się tu historia jednej z moich klientek. Monika, wiecznie „zarobiona” copywriterka nie miała nawet czasu na przyzwoity posiłek. Pracując w domu czuła, jak stopniowo granice między pracą a życiem osobistym się zacierają i w końcu zaczęła mieć wrażenie, że pracuje non-stop. Pisząc teksty potrzebowała kreatywności i inspiracji, a natłok pracy i coraz większa presja czasu sprawiały, że tworzyła z trudem. Brakowało jej weny i wręcz czuła w ciele narastające napięcie i irytację. Podczas naszej jedynej coachingowej sesji (bo na więcej nie miała czasu) odkryła, że potrzebuje przestrzeni, „przewietrzenia umysłu”, oderwania się, zmiany „klimatu w głowie”, ale była zbyt zajęta, by wprowadzić to w życie. Któregoś dnia wpatrując się z pustką w głowie w migający kursor i czując, że na myśl o zbliżającym się terminie oddania tekstu i piętrzących się kolejnych zamówieniach zbiera jej się na płacz, postanowiła że – kompletnie wbrew logice – wyjdzie na spacer. Kiedy wróciła, w pół godziny napisała tekst, nad którym ślęczała od rana. W tym dniu napisała do mnie, że „to działa!!!” i obiecała sobie, że od tej pory zawsze jak poczuje się przytłoczona, zrobi sobie chwilę przerwy. Wbrew logice Jeżeli teraz pomyślałaś, że Ty tak nie możesz, bo Twój szef „żąda jak najszybszego wykonania roboty” albo obawiasz się, że współpracownicy i/lub domownicy popukają się w czoło, kiedy zamkniesz się na 15 minut w innym pomieszczeniu, nie wierz swojemu umysłowi, tylko sprawdź. Kiedy zadźwięczy Ci w głowie przekonanie, że nie masz czasu, przypomnij sobie, że nie chodzi o ilość tylko o jakość. Czasami kwadrans dla siebie potrafi zdziałać cuda. Podejmij decyzję, że teraz chcesz zadbać o siebie i sprawdź, co się stanie. Chwila relaksu, poświęcenia uwagi sobie, powoduje że się rozluźniasz. Twoje ciało staje się bardziej zrelaksowane, a umysł odrywa się od obsesyjnego myślenia o konkretnym problemie i zaczyna swobodnie błądzić. Może się zdarzyć, że doznasz tzw. olśnienia i przyjdzie Ci do głowy rozwiązanie, którego być może od dłuższego czasu poszukujesz. Dlatego, mimo że z logicznego punktu widzenia „nie powinnaś tracić czasu, bo masz mnóstwo pracy”, postąp wbrew logice i daj sobie ten czas. Potem będziesz pracować szybciej i wydajniej. Więcej o tym, jak zadbać o siebie piszę w mojej książce “Jesteś wartościowa! 10-tygodniowy trening doceniania siebie” Wydawnictwo Onepress, do kupienia TUTAJ Co ważniejsze, projekt czy Ty? Najsmutniejsze jest to, że kobiety odraczają odpoczynek, bo ważniejsza jest praca, klient, szef, kolejne zamówienie, domowe obowiązki, etc. To pokazuje, że stawianie własnych potrzeb na ostatnim miejscu niestety wciąż jest bardzo popularne. Mimo stosów poradników i tysięcy postów w mediach społecznościowych przypominających: „Ty też jesteś ważna!” wciąż istnieją kobiety, które po przeczytaniu takiego wezwania ograniczą się do pokiwania głową, przytaknięcia i ciężkiego westchnienia, a potem wezmą się do pracy. Obiecując sobie, że „może w przyszłym tygodniu, jak będzie trochę luzu”, pozwolą sobie na odpoczynek. Jeżeli trudno Ci zapanować nad takim schematem, włóż trochę wysiłku w to, by przeprogramować swój umysł. A jak to zrobić, przeczytasz poniżej. Kilka przydatnych wskazówek: 1. Nawiąż kontakt ze swoim ciałem i poczuj, jakie ma potrzeby. Jeżeli nie zauważasz swoich najbardziej podstawowych potrzeb, np. zapominasz o jedzeniu, piciu wody, etc. nastaw sobie w telefonie alarm, po to, by kilka razy w ciągu dnia przypomniał Ci, żeby zamknąć na chwilę oczy, poczuć swoje ciało i rozpoznać, czego ono w danym momencie najbardziej potrzebuje 2. Kiedy zidentyfikujesz swoją potrzebę postaraj się spełnić ją jak najszybciej, choćby tylko w jakiejś części. Przerwij pracę, by zrobić sobie herbatę, zjeść coś lub położyć się na chwilę. Jeżeli będziesz czuła pokusę, by to odroczyć w czasie („jeszcze tylko skończę pisać e-mail”) świadomie przełam ten schemat i przerwij czynność. 3. Powtarzaj sobie, że Ty też jesteś ważna. Wychwytuj momenty, kiedy wmawiasz sobie, że projekt, mail, czy jakiekolwiek czynności domowe są ważniejsze od Ciebie, skreślaj tę myśl, a potem potwierdzaj nowe przekonanie konkretnym działaniem. 4. I na koniec najważniejsze: bądź konsekwentna i rzeczywiście traktuj siebie jak ważną osobę, która ma prawo do realizowania własnych potrzeb. Przecież w większości przypadków nikt nie stoi Ci nad głową i do niczego Cię nie zmusza. To Ty sama często odmawiasz sobie prawa do własnego komfortu, tłumacząc to obowiązkami. Pamiętaj, że jeśli sama dla siebie nie będziesz ważna, nie będziesz ważna także dla innych. Jeżeli sama o siebie nie zadbasz, małe szanse, że inni o Ciebie zadbają. Traktuj siebie poważnie i dawaj sobie to, czego potrzebujesz. Kiedy najbardziej potrzebujesz swojego wsparcia, życzliwości i dobrego traktowania? Właśnie wtedy, kiedy jesteś przemęczona, przeciążona i ciągniesz resztkami sił. Pamiętaj, by zadbać o siebie, nawet jeśli głos w głowie powie Ci: „jeszcze trochę, odpoczniesz potem”. Nie słuchaj go, daj sobie odpoczynek TERAZ. Pokaż sobie, że jesteś dla siebie ważna.
Jeśli chccesz żyć spokojnie to musisz wszystko trzymać w sektorze prywatnym. To tylko twoje życie i nikogo zewnątrz ma nie Ludzie zawsze będą gadać no i niech sama puszczę plotkę na własny temat,a co mi tam szkodzi będę mieć rozrywkę. Ostatni rok był rokiem wielkich zmian u z nich była zmiana numeru telefonu,to zablkowanie powtarzających się cyklów i powrotów sobie spoczywa w przeszłości. Ze stu kontaktów mam tylko 8 i dosyć więcej nie potrzebuję. Kiedyś bałam się stracić tych ludzi,to pozostało mi z każdego ratować,ale zapomniałam że ja muszę siebie ratować,wyzdrowieć na duszy,uzdrowić moje wewnetrzene dziecko,które było bardzo dwa lata to moje wzloty i upadki ale już świadome,ale też świadome że te cykle się już więcej nie bo wiem gdzie byłam ,a gdzie chce podświadomość płata mi figle i czasem mam złe chwilę,nie dni złych nie mam to mój wybór jestem pogodna i do tego po mojemu,wszystko albo nic. Wiem ile warta jestem,i zasługuje na to samo lub jednak poczuje że jest inaczej,robię blokadę emocjionalna i wszystkie mury idą w jestem najważniejsza,może brzmi to zimno i wyrachowanie,ale ja zawsze wybiorę siebie boję się utracić,bo gorzej jest stracić siebie sama i mieć żal do innych. Dziś tylko takie wywody z głębin duszy. Zostało kilka dni do 1 rocznicy jak jestem po zawale serca. Nigdy nie byłam tak siebie samej świadoma i wdzięczna za każdy poranek,za moją córkę,za każdy promień słońca,za dni pełne chmur i deszczu,za wiatr ,za zwariowane chwile,za to że jestem. Jestem dumna z samej siebie. Moją droga dziś wygląda całkiem inaczej,ciągle przechodzę transformację i idę zawsze do przodu. Jakieś plany na przyszłość mam,na razie płynę i ogarniam własne sprawy. Końcówkę roku spędzam u siostry i jej rodziny na wsi,tego mi potrzeba.Rozmowy o tajemnicach psychoterapii Autorzy książki przedstawiają w popularny sposób podstawowe nurty, szkoły i metody współczesnej psychoterapii, odpowiadając na różne pytania, które mogą nurtować osoby zainteresowane psychoterapią lub poszukujące pomocy 33,00 zł. Dodaj do porównania. Archetypy mity symbole. Z wakacji przywozimy zazwyczaj mnóstwo miłych wspomnień i setki zdjęć. Niestety czas urlopu szybko się kończy. W codziennej bieganinie nie zawsze znajdujemy chwilę, aby w spokoju poprzeglądać wszystkie fotografie wykonane podczas letnich wojaży. Szkoda, żeby zamiast naszą pamięć, zamieszkiwały jedynie tę w telefonie, dlatego warto wybrać choćby kilka najfajniejszych zdjęć i wywołać je w nieco innej formie, niż zwykle. Magnesy ze zdjęciami z podróży – super pomysł na uwiecznienie miłych chwil Na wyczekiwany urlop czy długo planowany wyjazd czeka się z utęsknieniem. Pieczołowicie przygotowujemy się do nich, a kiedy w końcu nadejdzie pora na spakowanie walizek, cieszymy się każdym momentem spędzonym poza domem. Dlaczego nie przedłużyć sobie tego euforycznego stanu, który tak nas napędza i motywuje? Aby nie dać wyblaknąć wakacyjnym wspomnieniom, wybierz swoje ulubione zdjęcie z wakacji i wpasuj je w wybrany przez siebie szablon magnesu na lodówkę. W naszej ofercie znajdziesz ich sporo, począwszy od takich przypominających zdjęcia z Polaroida, a na artystycznych kompozycjach skończywszy. Wyobraź sobie, jak przyjemnie będzie móc spoglądać codziennie rano, podczas przygotowywania śniadania na słoneczne kadry z rajskiej wyspy. A jeśli udało Ci się zdobyć upragniony górski szczyt i chcesz pielęgnować to wspomnienie, to masz doskonałą okazję! Pomyśl tylko, jak często przeglądasz albumy ze zdjęciami. Raz, dwa razy do roku? A jak często otwierasz i zamykasz lodówkę? Zdecydowanie częściej prawda? Nie ma zatem lepszego miejsca na to, by powiesić swoje ukochane fotografie, wprawiające Cię w dobry nastrój! Spraw bliskim radość i wydrukuj wakacyjne zdjęcia w formie magnesu na lodówkę! Ze swoich bliższych i dalszych podróży zawsze starasz się przywieźć bliskim jakieś pamiątki? Już nie musisz zastanawiać się, co sprawi im przyjemność, bo gotowa odpowiedź czeka na Ciebie na wirtualnych półkach naszego sklepu. Gwarantujemy, że Twoje zdjęcie z wakacji w formie magnesu na lodówkę znajdzie honorowe miejsce w ich kolekcji. Jak zawsze pozostawiamy Ci spore pole do popisu, więc jeśli tylko masz ochotę na to, by samodzielnie poeksperymentować z grafiką, możesz stworzyć samodzielnie, od podstaw, własny projekt takiego gadżetu. Sądzimy, że obdarowanie kogoś takim prezentem sprawi Ci równie dużą przyjemność, co jego przygotowywanie. Kolekcjonuj wspomnienia za pomocą magnesów Niektórzy ludzie, by upamiętnić wszystkie swoje wojaże po świecie kupują mapę, na której pinezkami zaznaczają miejsca, które udało im się odwiedzić. Według nas równie dobrym, jeśli nawet nie lepszym pomysłem jest sprawianie sobie z każdej podróży pamiątki w postaci magnesu na lodówkę z własnym zdjęciem z pobytu w danym kraju. I tu także można sobie nieco poszaleć, wprowadzając na przykład powtarzalne motywy lub pozując za każdym razem z ulubionym gadżetem. Pomysły zostawiamy Tobie, a na siebie bierzemy ich realizację. Pamiętaj, że u nas na swoje zamówienie czekasz zazwyczaj nie dłużej, niż kilka dni. Magnesy ze zdjęciami z podróży – pamiątki, jakich nie ma nikt inny Jeśli z kolejnej wyprawy nie chcesz przywozić kolejnego zestawu muszelek, kubka, koszulki czy przysłowiowej ciupagi, postaw na oryginalne gadżety, jakimi są magnesy ze zdjęciami z podróży. Stań się prawdziwym kolekcjonerem i wymyślaj coraz to nowe, ciekawe projekty, którymi zaskoczysz swoich bliskich i przyjaciół. Zamiast zanudzać rodzinę i znajomych tysiącami zdjęć z wakacyjnego wyjazdu, postaw na jedną, najbardziej oryginalną, zabawną i ciekawą fotografię, a następnie zaprojektuj z jej wykorzystaniem magnesy na lodówkę. Do fotografii możesz dodać wymyślony przez siebie napis, a także grafikę czy inny dekoracyjny element. Jeśli cokolwiek sprawi ci trudność podczas korzystania z naszego edytora, chętnie Ci pomożemy. Razem stwórzmy doskonałą przestrzeń dla Twoich wspomnień. Zajrzyj na stronę i do dzieła!
Dzięki połączeniu techniki polegającej na śledzeniu sekwencji interakcji pary z indywidualnymi wewnętrznymi procesami mającymi na celu samopoznanie, zaprzyjaźnienie się z własnymi częściami i uzdrawianie ich – możliwe się staje zbudowanie bliskiej relacji w związku partnerskim. To na siebie od zawsze czekasz – Richard Schwartz
Schwartz pokazuje, jak wykorzystując założenia podejścia terapeutycznego IFS (System Wewnętrznej Rodziny), wnieść większe zrozumienie i lekkość do związku z partnerem/partnerką, nasycić go bliskością i miłością. Podtytuł "Magiczna Kuchnia" oraz okładka nawiązują do metafory (zaczerpniętej z książki Ścieżka Miłości. Sztuka budowania związków Miguela Ruiza), która stanowi fundament koncepcji autora - pokazującej zależność między sposobem tworzenia więzi, jakiego zostaliśmy nauczeni w dzieciństwie, a umiejętnością wchodzenia w relacje w dorosłym wchodzimy w związek będąc "na głodzie emocjonalnym", z nastawieniem, że ta druga osoba go zaspokoi, da nam to, za czym tęsknimy od dzieciństwa - bezwarunkową akceptację i miłość. Powoduje to różne problemy, bo partner/partnerka ma podobne oczekiwania. Gdy odkrywamy, że nie dostajemy od związku tego, czego potrzebujemy, reagujemy na jeden z trzech sposobów:próbujemy dopasować partnera/partnerkę do naszych wyobrażeń,dopasowujemy siebie do oczekiwań tej drugiej osoby,odcinamy się lub szukamy innego wybranka/ proponuje inną drogę - pracę nad związkiem w duchu miłości pełnej odwagi, pokazując, jak ważna jest znajomość i rozumienie zarówno naszych części (szczególnie tych, które noszą zranienia z przeszłości), jak i części partnera/partnerki. Uczy, że nasze części kierują się gniewem lub poczuciem winy i są obarczone lękiem przed porzuceniem. Daje wskazówki, jak znajdować wewnętrzne oparcie w samym sobie, opiekować się reaktywnymi częściami, nabierać do nich życzliwego dystansu. Posiadając tę świadomość, możemy komunikować się z partnerem z energii JA - ze spokojem, ciekawością, z elementami ćwiczeń poprowadzi Agnieszka Pietlickaos. Przyjaźni 125 CBilet 25 zł. Zobacz „To na siebie od zawsze czekasz. Magiczna kuchnia relacji i miłości pełnej odwagi”. Richard C. Schwartz. 17. „ABC twoich emocji” Maxie C. Maultsby Jr., Mariusz Wirga, Michael DeBernardi. 18. „Matka niedostępna emocjonalnie. Jak rozpoznać i wyleczyć niewidzialne skutki zaniedbania w dzieciństwie” Jamin Lee Cori. 19. W tym zestawieniu prezentuję książki, które w ciągu ostatnich 2 lat subiektywnie oceniłem jako najbardziej wartościowe. Wszystkie książki dotyczą tematyki psychologii i psychoterapii - nie znajdziesz tutaj poradników czy książek motywacyjnych. W tym zestawieniu przedstawiam tytuły, które mnie mnóstwo nauczyły, pomogły mi zmienić moje myślenie, zainspirowały. Mam nadzieję, że dla Ciebie również będą wartościowe. Polecam te książki nie tylko tym, którzy zajmują się zawodowo psychologią czy psychoterapią. Polecam je wszystkim, którzy po prostu chcą dowiedzieć się czegoś więcej o tym, jak działa ludzka psychika i jakimi prawami rządzi się nasz świat wewnętrzny. 12 z zaproponowanych książek zostały przetłumaczone na język polski, 3 ostatnie są dostępne tylko w języku angielskim. Zapraszam Was do dzielenia się swoimi ulubionymi tytułami w komentarzach. Daj znać, które książki o psychologii warto przeczytać według Ciebie i napisz, dlaczego. Razem stworzymy długą i kompletną listę wartościowych pozycji. Gotowy, gotowa? Zaczynamy. 1. "Sposób bycia", Carl Rogers Carl Rogers to jeden z najwybitniejszych psychologów i psychoterapeutów żyjących w ubiegłym wieku. Był jednym z głównych przedstawicieli psychologii humanistycznej. W swojej pracy podkreślał wagę naturalnej tendencji do samoaktualizacji, która leży u podstaw psychiki każdego człowieka. Wbrew temu, co uważano za prawdę w tych czasach, Rogers zaczął ufać w zdolność ludzi do poznawania i zrozumienia samych siebie i ich własnych problemów oraz do rozwiązywania tych problemów w każdej bliskiej i ciągłej relacji, w której potrafi on zapewnić klimat prawdziwego ciepła i zrozumienia. Ta książka jest zbiorem różnych esejów Rogersa, porusza więc różne tematy. Przeczytasz w niej między innymi o tym, jak autor dzięki własnym doświadczeniom i popełnianym błędom zrozumiał, że w procesie psychoterapii kluczowe jest przede wszystkim traktowanie klienta jako pełnowartościowej osoby, a nie jako przedmiotu, który należy zdiagnozować i „naprawić”. Rogers opisuje opór, z jakim spotykały się jego idee w środowisku psychoterapeutów. W książce czytamy więc o trudnych początkach psychoterapii zorientowanej na klienta, która miała znaczący wpływ na rozwój tej dziedziny. Autor pisze też dużo o tym, co się musi zadziać, aby w osobie zaszła zmiana. Pisze o wadze głębokiego i uważnego słuchania i akceptacji, która pozwala klientowi dostrzec i zaakceptować to, czego doświadcza. Pisze dużo o empatii jako o najważniejszej umiejętności psychoterapeuty i każdego, kto chce pomagać drugiemu człowiekowi. Według Rogersa empatia pomaga ludziom siebie zauważyć, pozwolić sobie być, zaakceptować swoje doświadczenia, docenić siebie i dostrzec swoją wartość. W książce pojawiają się też eseje o tym, jakie cechy osobowości i umiejętności powinien mieć dobry psychoterapeuta i nauczyciel, o organizowanych przez Rogersa (również w Polsce) „grupach spotkaniowych”, które były szalenie ciekawym eksperymentem społecznym, oraz o pomysłach na to, jak zmienić nasz opresyjny system edukacji (znalazłem tam wiele wartościowych inspiracji w tym temacie). Jeden z moich ulubionych cytatów z tej książki: "Ludzie są tak niezwykli jak zachody słońca, jeśli pozwolisz im takimi być. Kiedy patrzę na zachód, nie łapię się na mówieniu: “Rozjaśnij nieco pomarańcz w prawym rogu.” Nie próbuję kontrolować zachodu. Oglądam go z zachwytem nad tym, jak się rozprzestrzenia." Książka "Sposób bycia" jest bardzo inspirująca i czyta się ją lekko i przyjemnie. Na pewno do niej wrócę. 2. "Strach ucieleśniony. Mózg, umysł i ciało w terapii traumy", Bessel van der Kolk Kolejna świetna pozycja dla każdego, kto jest zainteresowany psychologią i psychoterapią. Ta książka to kompendium współczesnej wiedzy na temat traumy. Dużo tutaj fascynujących (choć nie zawsze łatwych do wysłuchania) historii doświadczonych przez życie pacjentów, najnowszych doniesień ze świata neuronauk oraz wskazówek na temat tego, w jaki sposób powinniśmy zmienić powszechny w dzisiejszym świecie psychoterapii paradygmat pracy z traumą. Van der Kolk tłumaczy, dlaczego niektóre tradycyjne metody terapii (np. psychoterapia behawioralno-poznawcza) mają ograniczoną skuteczność w pracy z traumatycznymi przeżyciami. Opisuje metody, które w jego rozumieniu mają największą efektywność w pracy z zaburzeniami i chorobami psychicznymi, u podłoża których leży trauma. Pojawia się tutaj metoda EMDR, terapia IFS, neurofeedback oraz inne praktyki, które mogą wspierać drogę do zdrowia (joga, taniec, teatr). Z tylnej okładki książki: "Według dr Bessela van der Kolka, co popierają liczne badania kliniczne naukowca, traumatyczne przeżycia nie dają jedynie objawów czysto psychologicznych – silnie wpływają na mózg, zachodzące w nim procesy i, co jest naturalnym następstwem, mają objawy somatyczne. W książce „Strach ucieleśniony. Mózg, umysł i ciało w terapii traumy” dr van der Kolk tłumaczy, że kluczem do zrozumienia i wyleczenia stresu pourazowego jest podejście, które łączy umysł i ciało – tylko rozpatrując ogół ludzkiego doświadczenia jesteśmy w stanie pomóc cierpiącym z powodu przeżytej traumy." 3. "To na siebie od zawsze czekasz. Magiczna Kuchnia relacji i miłości pełnej odwagi", Richard Schwartz Twórca terapii Systemu Wewnętrznej Rodziny (IFS) napisał książkę, w której opisuje dynamikę relacji międzyludzkich, patrząc na nie przez pryzmat psychologii subosobowości. To jedna z najciekawszych i najbardziej odkrywczych książek o relacjach, jakie miałem okazję przeczytać. Schwartz pisze o tym, że często wchodzimy w relacje chcąc, aby nasz partner lub partnerka wypełniła nasze emocjonalne dziury (z którymi sami sobie nie jesteśmy w stanie poradzić). W języku IFS powiedzielibyśmy, że szukamy kogoś, kto zaopiekuje się tymi zranionymi częściami naszej osobowości. Nasz partner ma swoją miłością udowodnić nam, że jesteśmy coś warci (gdy my sami w to nie wierzymy). Jest to przyczyną szeregu negatywnych konsekwencji - zarówno dla nas osobiście, jak i dla naszej relacji. Jest to bowiem mało prawdopodobne, że znajdziemy człowieka, który byłby w stanie być odpowiedzią na wszystkie nasze potrzeby. Żaden partner nie jest w stanie uwolnić nas od poczucia bezwartościowości, podobnie jak narkotyki, jedzenie czy sukces. Gdy nasz partner nie umie być niezawodnym opiekunem dla tych zranionych, wewnętrznych dzieci żyjących w naszej psychice, wtedy robimy jedną z trzech następujących rzeczy: Próbujemy go na siłę zmienić (co możesz powodować burzliwe konflikty lub utrudniać naszemu partnerowi kontakt z jego prawdziwym „ja”), Próbujemy siebie zmienić (czego efektem będzie narastająca nieuświadomiona frustracja), za wszelką cenę podporządkowując się drugiej osobie tak, aby nas pokochała, Zamykamy swoje serce na naszego partnera, odcinamy się od trudnych uczuć i żyjemy w relacji jak emocjonalne zombie. Wszędzie słyszymy "Nie będziesz umiał kochać nikogo dopóki nie pokochasz sam siebie” - i to jest prawda, ale... jak pokochać siebie? W większości książek funkcjonuje to jako truizm, który pozostaje bez dokładniejszego wyjaśnienia. W tej książce poznajemy odpowiedź na to pytanie. Dostajemy narzędzia, które pozwolą nam zaopiekować się tymi najbardziej zranionymi częściami naszej osobowości. Tak, abyśmy to my byli tym pierwszorzędnym opiekunem naszych łaknących miłości wewnętrznych dzieci, co zwolni naszego partnera z tego obciążającego obowiązku. To pozwoli nam uzdrowić naszą relację i pogłębić bliskość, jaką w niej doświadczamy. 4. "Nowa Summerhill", Alexander Neill Alexander Neill był twórcą pierwszej szkoły demokratycznej Summerhill, która powstała 100 lat temu w Wielkiej Brytanii. W swojej książce opisuje historię tej szkoły i najróżniejsze przygody, jakie miał z jej uczniami. Neill wyróżniał się wśród pionierów nowych trendów edukacyjnych tym, że bardziej dbał o psychologię niż o edukację. Niemal na każdym etapie dotyka aspektów psychologicznych opisując w jaki sposób wolność, którą dzieci mają w szkole demokratycznej, wpływa na ich rozwój, emocje i sposób myślenia. Niejednokrotnie jego historie są bardzo zaskakujące i pouczające. To jedna z najlepszych książek, jakie czytałem w życiu i szczególnie polecam ją rodzicom, którzy mają trudność z zaufaniem, że ich dzieci doskonale wiedzą, czego potrzebują, aby rozwijać się w prawidłowy sposób. Neill pisze dużo o tym, w jaki sposób radził sobie z "trudnymi" dziećmi, dając im uwagę i miłość zamiast prób kontroli i przymusu. Na zachętę kilka cytatów autora: "Moje przesłanie brzmi: rozwój emocjonalny dziecka jest nieskończenie bardziej ważny niż jego rozwój intelektualny." "Gdy emocje są wolne, intelekt zadba o siebie" "Trudne dziecko to dziecko nieszczęśliwe, walczące z samym sobą; a w konsekwencji z całym światem." "Dziecko powinno żyć własnym życiem - nie życiem, które wydaje się najwłaściwsze jego pełnym niepokoju rodzicom, ani życiem w myśl przykazań pedagoga, któremu zdaje się, iż wie, co jest dla dziecka najlepsze." "Szkoła mogłaby być oceniana po wyrazie twarzy jej uczniów, a nie po wynikach egzaminów." "Brak strachu jest najwspanialszą rzeczą, jaka może się dziecku przytrafić." 5. "Terapia osób, które przetrwały traumy złożone", Janina Fisher Po przeczytaniu tytułu i rzuceniu okiem na okładkę mogłoby się wydawać, że to książka raczej dla profesjonalistów. I faktycznie chwilami tekst jest wymagający i wiedza na temat zaburzeń i psychoterapii jest przydatna. Niemniej to książka, która jest napisana również z myślą o pacjentach psychoterapii i osobach, które są po prostu tą tematyką zainteresowane. A jeśli interesuje Cię psychologia, gwarantuję, że ta lektura będzie ucztą dla Twojego umysłu (i serca). Autorka opisuje w książce własny model terapii traumy, w którym zwraca szczególną uwagę na dynamikę zaburzeń z punktu widzenia umysłu podzielonego na różne części osobowości. Janina widzi rozumiane przez świat dzisiejszej psychiatrii i psychoterapii patologiczne symptomy jako konieczne do przetrwania mechanizmy adaptacyjne, bez których człowiek, który doświadczył traumy, nie byłby w stanie przetrwać. Każdy taki symptom (dysocjacja, schizofrenia, zespół stresu pourazowego, itp.) to oryginalny sposób na poradzenie sobie i zbudowanie poczucia bezpieczeństwa w niebezpiecznym i zagrażającym środowisku. Dlatego tak ważną rolę pełni w pracy autorki pełni skupienie się na zastąpieniu uczucia wstydu czy nienawiści do siebie samego pełną współczucia i uważności akceptacją. Autorka pisze o tym, że w obliczu krzywdy z rąk najbliższych, aby zachować resztki poczucia własnej wartości, przywiązania do rodziny i nadziei na przyszłość, dzieci potrzebują psychologicznego dystansu do tego, co się wydarzyło. Muszą się od tego wewnętrznie oddzielić, zwątpić lub zapomnieć, odrzucić to „złe dziecko”, które jest ofiarą, jako „nie-ja”. Nasz umysł zostaje podzielony na grupę części osobowości, która stara się radzić sobie w normalnej codzienności (chodzenie do pracy, gotowanie, pranie, itp.) oraz grupę części, która nosi w sobie traumatyczne przeżycia, wspomnienia, uczucia przerażenia i wstydu. Autorka opisuje swoje autorskie podejście do pracy z traumą złożoną, tłumacząc krok po kroku w jaki sposób pomaga pacjentom wrócić do pełni zdrowia psychicznego. Opisywana przez nią metoda to innowacyjne połączenie terapii IFS (Systemu Wewnętrznej Rodziny), terapii sensomotorycznej oraz terapii opartej na uważności. 6. "Wszystkie części mile widziane. System Wewnętrznej Rodziny (IFS) w praktyce z dziećmi i dorosłymi", Lisa Spiegel Kolejna książka w temacie terapii IFS, tym razem jednak autorem nie jest twórca tej metody. Autorka tej książki, Lisa Spiegel, postanowiła opisać jak można wykorzystać IFS w pracy z dziećmi. W dużej mierze skupia się ona na kontekście procesu psychoterapii, ale to książka, która będzie również bardzo inspirująca dla rodziców. Okazuje się bowiem, że dzieci w bardzo szybki i łatwy sposób "łapią” ideę, zgodnie z którą w naszej głowie żyją różne części naszej osobowości (jeśli chcesz swojemu dziecku w tym dodatkowo pomóc, obejrzyj z nim bajkę "W głowie się nie mieści”). Często nieco inaczej niż z dorosłymi, bo za pomocą figurek i zabawek, terapeuta IFS może pomóc dzieciom zrozumieć siebie lepiej i poradzić sobie z trudnościami, których doświadczają na danym etapie życia. Wiedza z tej książki może również bardzo pomóc nauczycielom i pedagogom, dla których zrozumienie różnych sił żyjących w głowie dziecka będzie podstawą dla większego zrozumienia i współczucia, które jest tak ważne w procesie wspierania dzieci z depresją czy innymi zaburzeniami. Ja bardzo zachęcam wszystkich rodziców do przeczytania tej książki - zasianie nasionka tej zmieniającej perspektywę idei u małego dziecka może mieć fundamentalny wpływ na to, jak będzie ono patrzeć na siebie przez resztę swojego życia. 7. "Człowiek w poszukiwaniu sensu", Victor E. Frankl Prawdziwie poruszająca pozycja. Autor opowiada swoją historię 5-letniego pobytu w Auschwitz i innych obozach koncentracyjnych. Jest to opowieść ujmująca, ponieważ Frankl był psychiatrą, co pozwoliło mu na dogłębne spojrzenie we własny stan ducha w tamtym czasie, jak i w stan swoich współwięźniów. W drugiej części książki Frankl opisuje logopedię, metodę psychoterapii, którą opracował na podstawie swoich traumatycznych doświadczeń. Książka jest bogata w przemyślenia, które pozostają w głowie długo po jej przeczytaniu. Niektóre odkrycia Frankla trzeba przetrawić, pobyć z nimi, zastanowić się nad nimi głębiej. Jeden z moich ulubionych cytatów z tej książki pojawił się już wcześniej na tym blogu w zbiorze wartościowych cytatów: "My, którzy żyliśmy w obozach koncentracyjnych, pamiętamy ludzi, którzy chodzili po barakach, pocieszając innych, oddając ostatni kawałek chleba. Być może było ich niewielu, ale są oni wystarczającym dowodem na to, że człowiekowi można zabrać wszystko za wyjątkiem jednej rzeczy: ostatniej z ludzkich wolności - wyboru swojej postawy w każdych okolicznościach, wyboru swojej drogi." 8. "O stawaniu się osobą", Carl Rogers Podobnie jak w przypadku książki "Sposób bycia", ta pozycja to zbiór esejów psychoterapeuty Carla Rogersa. Być może nie wszystkie do Ciebie trafią, ale z pewnością spora część tej książki może stanowić dużą inspirację. Najbardziej znane słowa z tej książki: "Ciekawy paradoks polega na tym, że dopiero gdy zaakceptuję siebie takim jaki jestem, mogę siebie zmienić". To natomiast jeden z najbliższych mi fragmentów tej książki: "Wierzę, że to stało się jasne dlaczego, dla mnie, przymiotniki takie jak: szczęśliwy, zadowolony, rozanielony, przyjemny, nie wydają mi się właściwe do ogólnego opisu procesu, który nazywam “dobrym życiem”, nawet jeśli osoba w tym procesie doświadczałby każdego z nich w odpowiednim na to czasie. Ale przymiotniki, które wydają się ogólnie bardziej dopasowane, to: wzbogacony, podekscytowany, satysfakcjonujący, stanowiący wyzwanie, znaczący. Jestem przekonany, że proces dobrego życia nie jest życiem dla tchórzliwych. Zawiera on w sobie rozciąganie i wzrastanie ku korzystaniu bardziej i bardziej z potencjału danej osoby. Obejmuje odwagę do bycia. Oznacza, angażowanie siebie w pełni w strumień życia. Jednak dogłębnie ekscytującą rzeczą w byciu człowiekiem jest, że gdy jednostka jest wewnętrznie wolna, wybiera jako dobre życie ten proces stawania się." 9. "Wspomnienia, sny, myśli", Carl Jung Fascynująca autobiografia jednego z najbardziej światłych umysłów, jaki chodził po naszej planecie. To książka, która nie zawsze jest łatwa, ale warto się nad nią pochylić, ponieważ Jung nie opisuje tylko wydarzeń ze swojego zewnętrznego życia, ale przede wszystkim zagłębia się w swój świat wewnętrzny. Jak sam napisał: "Mogę siebie zrozumieć tylko w świetle wydarzeń mających miejsce w moim świecie wewnętrznym. To one składają się na osobliwość mojego życia i to ich dotyczy moja autobiografia." 10. "Ciało a stres", Gabor Maté O tym, jak nasz umysł wpływa na nasze ciało i jaką stres oraz inne emocje pełnią rolę w rozwijaniu się takich chorób jak rak, artretyzm, cukrzyca, choroby serca czy skleroza. 11. "Obudźcie tygrysa. Leczenie traumy", Peter Levine Książka o tym, w jaki sposób trauma wpływa na nasze ciało i o metodzie "somatic experiencing", która pozwala leczyć traumę poprzez pracę z ciałem. "Uczenie się poznawania siebie poprzez odczucia płynące z ciała to pierwszy krok do uleczenia traumy." - Peter Levine 12. "Lęk przed życiem", Alexander Lowen Książka twórcy analizy bioenergetycznej, o tym, jak kontakt ze swoim ciałem może prowadzić do leczenia ran z przeszłości. "Płacz jest najbardziej prymitywnym mechanizmem, które nasze ciało stosuje, aby zrzucić z siebie napięcie i ból." - Alexander Lowen 13. "Więź. Dlaczego rodzice powinni być ważniejsi od kolegów", Gabor Maté i Gordon Neufeld Bezcenna książka dla rodziców, opisująca mechanizmy zachowania dzieci i nastolatków i wskazująca w jaki sposób można przywrócić dobrą relację ze swoimi dziećmi. "To, czego absolutnie brakuje w relacjach rówieśniczych to bezwarunkowa miłość i akceptacja, pragnienie opieki, zdolność do znoszenia dyskomfortu na rzecz innych, chęć do poświęcenia się dla rozwoju i wzrostu drugiego człowieka." - Gordon Neufeld 14. "The Gestalt Approach & Eye Witness to Therapy", Fritz Perls Jedna z moich ulubionych książek, opisuje psychologię i psychoterapię Gestalt z punktu widzenia jednego z twórców. To ostatnia książka Perlsa. Zatrzymywałem się przy niemal każdym akapicie, aby dać sobie chwilę na przetrawienie wartościowych odkryć autora. Poniżej kilka "zdobyczy" z moich notatek: To nie jest tak, że nie lubimy lub nienawidzimy całą osobę - zawsze są to konkretne cechy w tej osobie. Tak naprawdę jednak to nie lubimy lub nienawidzimy tych samych cech w sobie. Gdy dwóch ludzi się spotyka, oboje się zmieniają, dopasowują, są elastyczni - chyba, że mają "charakter" - wtedy są przewidywalni, maja zestaw ustalonych zachowań i tracą dostęp do swoich zasobów. Najbogatsza osoba to ta bez charakteru. Świadomość może być lecząca! Wiedząc to możemy dać organizmowi robić swoje, bez przeszkadzania mu. Możemy zaufać mądrości naszego organizmu. Przeciwieństwem tego jest patologia samo-manipulacji. "Intuicja jest inteligencją organizmu." Celem terapii jest zintegrowanie wypartych części naszej osobowości, tak aby osoba mogła kierować swoim własnym rozwojem, aby umiała rozumieć, gdzie są jej emocjonalne "dziury". A te dziury są zawsze wskazywane poprzez unikanie! Nie jesteśmy świadomi tego, czego unikamy i potrzebujemy kogoś, kto nam to pokaże. 15. "How to change your mind", Michael Pollan O terapii wspieranej psychodelikami i o tym, jak psychodeliki mogą zmienić oblicze wsparcia psychologicznego na całym świecie. Książka jest pełna odniesień do badań, które miały miejsce od lat 50' ubiegłego wieku. Zawiera też cały rozdział na temat neuronauk, który pokazuje w jaki sposób psychodeliki wpływają na funkcjonowanie naszego mózgu. Gdy autor zaczął prace nad książką, nie miał jeszcze żadnych doświadczeń z psychodelikami. Dopiero w trakcie pisania spróbował LSD, psylocybiny i DMT, opisując w tej pozycji w jaki sposób te doświadczenia pomogły mu zmienić swój światopogląd. Lektura tej książki może sprawić, że przestaniesz patrzeć na psychodeliki jako "narkotyki", a zaczniesz je widzieć jako katalizatory psychologicznego uzdrawiania. Które z przedstawionych w tym wpisie książki czytałeś lub czytałaś, a które masz zamiar przeczytać? A być może znasz jakieś tytuły, które według Ciebie powinny pojawić się na tej liście? Podziel się w komentarzach książkami, które uważasz za najbardziej wartościowe. Tytuł oryginalny: You are the one you've been waiting for. bringing courageous love to intimate relationships, Autor: Richard C. Schwartz. Tłumacz: Ksymena Klemińska. Wydawcy: DU sp. z o. o (2021)